Powrót do domu

Pobudka o niesłychanie wcześnej godzinie by na czas dostać się na lotnisko spowodowała, że wszyscy byli zmęczeni podczas podróży. Na szczęście oba loty przebiegły spokojnie i bezpiecznie. Zaliczyliśmy miękkie lądowania. Przeżyliśmy nie mały szok polską niską temperaturą w porównaniu do hiszpańskiego upału. Nie mogliśmy się doczekać żeby zobaczyć swoich bliskich, którzy czekali na nas pod szkołą dlatego jazda z Warszawy ciągnęła się strasznie. Ale udało się, dotarliśmy szczęśliwie z bagażem niezapomnianych wspomnień i doświadczeń.
Składamy ogromne podziękowania wszystkim, którzy przyczynili się do powstania i realizacji tego projektu, bylo niesamowicie 💓

Pożegnalny czas

Już powoli nadchodzi dla nas godzina wyjazdu. Jesteśmy bardzo zadowoleni z praktyk. Hiszpania przywitała nas bardzo ciepło (i to dosłownie, temperatura nie schodziła poniżej 30 stopni celciusza 🤣🤣🤣) Milutko będziemy wspominać czas który upłynął nam w mgnieniu oka! Dzisiaj uzyskaliśmy certyfikaty ukończenia kursu języka hiszpańskiego oraz odbycia praktyk. Wszyscy uzyskaliśmy najwyższe oceny! Dziękujemy naszym nauczycielom:
Marii de Gonzales - fenomenalna nauczycielka hiszpańskiego oraz Alejandro Plate wyśmienity pasjonata samolotów, pilot jak i nauczyciel przedmiotów zawodowych. Dziękujemy również Kubie Kubickiemu naszemu koordynatorowi. Już o godzinie 05:00 opuszczamy piękna gorąca Seville 😭😭😭😭 (Mamy tylko nadzieję że chociaż troszkę przywieziemy do Polski tej pięknej pogody)

 P. S. Mieliśmy dzisiaj okazję skosztować kuchni śródziemnomorskiej. Na talerzu przedstawia się paella! Przepyszne!

¡Adios!

Wieczór szaleństw

Z samego rana mieliśmy zaplanowaną wycieczkę na lotnisko w Sevilli od strony wojskowej na wieże kontroli lotów. Było super! Mogliśmy dopytać szczegółowo kontrolerów o co tylko chcieliśmy (oczywiście o pracy na wieży)

Na obiad mieliśmy cudowne klopsiki z ryżem!!!

A pod wieczór udaliśmy się na degustacje potraw śródziemnomorskich! Można było natrafić na kalmary, szprotki, dorsze, krokiety, krewetki i ziemniaczki w ostrym sosie.

Czas na pamiatki

Środę zaczęliśmy od wizyty w hiszpańskim Carrefourze była to nasza ostatnia szansa na zakupienie tutejszego jedzenia i prezentow. Po powrocie w rezydencji czekał na nas pyszny obiad, a następnie przyszedł czas na praktyki, na których uczyliśmy sie o radarach i przygotowywaliśmy pytania na czwartkową wycieczkę Zakonczyliśmy zajecia zabawą w kalambury i szykowaniem challenge'ow na tapas night.

Shopping day

Dzisiaj po porannej pobudce dziewczyny wraz z panią Aneta Wysocką pojechały na zakupy, a męska część naszej grupy odpoczywała w rezydencji lub wybrali się na miasto po drobne pamiątki.
Po udanych zakupach zjedliśmy pyszny obiad przygotowany przez cudowna Immę.
Po południu odbyliśmy kolejne zajęcia z Alejandro, gdzie omawialiśmy stanowiska na lotnisku. Pod koniec zajęć podzieliliśmy się gustami muzycznymi. 😊😊

Hiszpański poniedziałek

Poniedziałek czyli jak już dobrze wiemy lunes po hiszpańsku minął nam dość intensywnie. Przed południem odbył się test sprawdzający naszą wiedzę z hiszpańskiego oraz zakończenie kursu. Kazdy jest ciekaw jak wypadliśmy 😇
Następnie zajecia z Alejandrem i doskonalenie informacji o organizacjach lotniczych takich jak ICAO, IATA oraz strefa Schengen. Wieczorem jak prawie codziennie odwiedziliśmy miasto i podziwialismy jego uroki po zmroku 😍

• 

Czas na relaks

Po całym tygodniu wrażeń, wkońcu nadszedł dzień na relaks! Każdy mógł spędzić go tak jak chciał. Jedni spali do 13, inny poszli do kościoła, a zaś jeszcze inni korzystali z pięknej pogody opalalając się na tarasie🔥🔥🔥 Pod wieczór pojechaliśmy do centrum miasta, aby zaopatrzyć się w potrzebne pamiątki czy pocztówki! Dzień minął nam mega szybko. Podładowaliśmy baterie na kolej tydzień praktyk 💪🏻

UWAGA! Mamy dla was pewien dodatek, oto zdjęcia które jeszcze do tej pory nie zostały nigdzie udostępnione z całego tygodnia, miłego oglądania 😃

https://photos.app.goo.gl/BZXbaPC8SbJ9zMSm7

Dzień w Kadyksie

Dzisiejszy dzień spędziliśmy w Kadyksie najstarszym mieście na półwyspie Iberyjskim.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Teatro Romano, ruin jednego z najwiekszych teatrów rzymskich. Następnie przeszliśmy pod Katedrę Santa Cruz, ktorej kopuła pokryta jest złotymi płytami azulejos a plac przed nią ukazuje plan tej budowli. Przewodnik poprowadził nas również do punktu widokowego przy ktorym zrobiliśmy masę zdjęć. Po zwiedzaniu zabytków przyszedł czas na chwilę odpoczynku, spędziliśmy go na Plaza de las Flores, czyli Placu Kwiatów. Jest on otoczony niezliczoną ilością straganów i budek z kwiatami. Z racji tego, że dzisiejszy dzień był bardzo upalny poszliśmy na plażę by cieszyć sie resztą popołudnia!

Od kuchni

Dzisiejszy dzień był pełen wrażeń. Rano pojechaliśmy na lotnisko w Cordobie, gdzie mogliśmy dowiedzieć się wielu  ciekawych rzeczy, a także sprawdzić nabytą wiedzę z wczorajszych zajęć. Mieliśmy okazje zobaczyć na żywo kokpit śmigłowca.

💓

💓

💓

Pozwolono nam wejść do wieży informacyjnej, gdzie mogliśmy zobaczyć codzienne funkcjonowanie lotniska od tzw. kuchni. (Niestety zabroniono jakich kolwiek zdjęć :c  )

Po powrocie do rezydencji udaliśmy się na ostatni kurs języka hiszpańskiego, przygotowującego nas do poniedziałkowego testu.

Wieczorem pojechaliśmy dalej zwiedzać miasto❤️  A tutaj mała fotorelacja 🔥

💓

💓

💓

💓

Kształcenie pełną parą

Mari z nieskończonym entuzjazmem prowadzi kolejne zajęcia hiszpańskiego. Jej energia jest zaraźliwa 😊
Za to Alejandro nie przestaje zaskakiwać nowymi pomysłami na lekcje. Kolejnym tematem były instrumenty lotnicze. Omówiliśmy każdy z osobna!



Wieczorem wybraliśmy się na przechodzkę. Przy okazji widzieliśmy stadion, gdzie kilka minut wcześniej klub piłkarski Sevilla wygrała mecz wynikiem 5:1 że Standard Leige🙄😇